Muzyka lat 50. i 60. to fascynujący okres przejściowy w polskiej kulturze popularnej, kiedy tradycyjne brzmienia i gatunki zderzyły się z nowoczesnością napływającą z Zachodu. W początkach dekady dominowały jeszcze przedwojenne standardy i stylizacje, by pod koniec lat 60. ustąpić miejsca modnym wówczas rock and rollowi, big-beatowi czy festiwalom. To właśnie w tych dwóch dekadach rodziły się fundamenty polskiej sceny rozrywkowej w znanej nam dzisiaj formie - zarówno pod względem brzmieniowym, jak i w kwestii popularności wykonawców.
Powojenne zmiany w muzyce popularnej
Lata 50. i 60. to w polskiej muzyce rozrywkowej okres gwałtownych przemian i narodzin wielu nowych stylów oraz gatunków. Choć początek dekady jeszcze nawiązywał do tradycyjnych brzmień z okresu międzywojennego, już w drugiej połowie lat 50. na rodzimą scenę zaczęły napływać nowe, modernistyczne trendy z Zachodu.
Wpływ miała tu migracja ludności do dużych miast oraz rozwój kultury młodzieżowej. Młodzi, wykształceni artyści zaczęli łączyć polską ludowość z nowoczesnością, tworząc oryginalne połączenia brzmień i stylów. Choć początkowo władze komunistyczne niechętnie patrzyły na te zmiany, stopniowo musiały zaakceptować rosnącą popularność nowej muzyki.
Przełom nastąpił na początku lat 60., kiedy to zafascynowana Ameryką młodzież zaczęła masowo słuchać rock and rolla i tworzyć własne zespoły grające ten gatunek. W drugiej połowie dekady ten styl ewoluował w stronę bardziej wyszukanego big-beatu, a na rodzimą scenę wkroczyli już w pełni profesjonalni wykonawcy.
Początek ery festiwali
Równolegle z tymi zmianami zaczęły pojawiać się pierwsze festiwale muzyki popularnej - początkowo skromne wydarzenia, z czasem przekształcające się w medialne spektakle transmitowane przez radio i telewizję. Właśnie te imprezy odegrały kluczową rolę we wprowadzeniu Polaków w nowoczesność, promując młodych, ambitnych artystów grających najmodniejsze brzmienia.
Narodziny polskiego rock and rolla
Choć polski rock and roll zaczął kiełkować już w pierwszej połowie lat 50., jego prawdziwy rozkwit rozpoczął się w 1957 roku, kiedy to miał miejsce przełomowy koncert legendarnego zespołu Czerwono-Czarni. Ich dynamiczne, mocno zainspirowane amerykańskimi wzorcami brzmienie elektryzowało dotąd konserwatywną publiczność i zapoczątkowało erę polskiego rocka.
Wkrótce w ich ślady poszły inne powstające w całym kraju grupy - między innymi Niebiesko-Czarni, Czerwone Gitary czy Trubadurzy. Co ciekawe, mimo iż początkowo władze komunistyczne sprzeciwiały się tej „zgniłej muzyce Zachodu”, rock and roll szybko podbił serca rzesz młodych słuchaczy.
Do końca dekady powstało już kilkadziesiąt profesjonalnych polskich zespołów grających rock and rolla, big-beat i pokrewne gatunki - stały się one muzycznym symbolem buntu młodego pokolenia.
Choć początkowo większość utworów stanowiły covery zagranicznych przebojów, z czasem rodzimi artyści zaczęli tworzyć autorskie piosenki w języku polskim. Przełomowe okazały się festiwale w Opolu oraz konkurs Premier, dzięki którym młodzi wykonawcy mogli zaprezentować swój talent przed ogólnopolską publicznością.
Polski big-beat
W drugiej połowie lat 60. popularność zdobył mocniejszy i bardziej wyszukany wariant rock and rolla - big-beat, zwany też młodzieżowym graniem. Jego pionierami były takie grupy jak Niebiesko-Czarni, Czerwone Gitary czy zespół Breakout Andrzeja Nebeskiego.
W odróżnieniu od prostego i dynamicznego brzmienia wczesnego rocka polski big-beat cechował się rozbudowanymi aranżacjami, melodyjną linią wokalną i mocniejszą sekcją rytmiczną. To właśnie ten styl dominował na rodzimej scenie rockowej w drugiej połowie lat 60., osiągając szczyt popularności pod koniec dekady.
Czytaj więcej: Walki o granice ii rp mapa i informacje o polskich granicach
Ekspansja big-beatu i nowych brzmień
Choć rodzący się w drugiej połowie lat 50. rock and roll początkowo był zjawiskiem niszowym, dekadę później stał się już absolutnie dominującą siłą na polskiej scenie rozrywkowej. Hitem był zwłaszcza wyszukany, melodyjny big-beat w wykonaniu takich grup jak Czerwone Gitary, Breakout czy Dżamble.
Publiczność zachwycała się ich chwytliwymi piosenkami łączącymi bunt młodości z poetyckimi tekstami - przeboje takie jak „Biały krzyż” od razu wpadały w ucho i na długo zapisywały się w pamięci. Nic więc dziwnego, że pod koniec lat 60. sam big-beat ustąpił miejsca bardziej urozmaiconym brzmieniom łączącym rocka z soulem, folkiem czy nawet muzyką akustyczną.
- Najpopularniejsi artyści zdobywali status prawdziwych gwiazd, a ich płyty rozchodziły się w setkach tysięcy egzemplarzy.
- Koncerty czołowych wykonawców przyciągały tysiące fanów, stając się prawdziwymi medialnymi wydarzeniami.
Podsumowując, w ciągu zaledwie dekady rock and roll i big-beat niemal całkowicie zdominowały rodzimą scenę rozrywkową, wypierając starsze gatunki muzyczne. Ich popularność utorowała drogę do sukcesu dla wielu młodych, ambitnych artystów, którzy wkrótce mieli już całkowicie zrewolucjonizować polską muzykę.
Sukcesy rodzimych festiwali muzycznych
Choć dzisiaj festiwale piosenki są czymś oczywistym, w latach 50. i 60. stanowiły zjawisko zupełnie nowe, które odegrało kluczową rolę dla rozwoju polskiej sceny rozrywkowej. Imprezy takie jak festiwal w Opolu, Sopocie czy konkurs Premier Szczecin dawały szansę mało znanym wykonawcom, promując nowe talenty i trendy muzyczne.
Dzięki radiowym i telewizyjnym transmisjom z tych wydarzeń miliony Polaków mogły po raz pierwszy zobaczyć i usłyszeć młodych artystów grających modny rock and roll, big-beat czy nawet bardziej eksperymentalne brzmienia. Nic więc dziwnego, że pod koniec lat 60. największe gwiazdy polskiej sceny takie jak Czerwone Gitary właśnie z festiwali czyniły trampolinę do ogólnopolskiej kariery.
Festiwal | Rok powstania |
Kraków | 1964 |
Opole | 1963 |
Sopot | 1961 |
Co więcej, poza promowaniem nowych twórców, imprezy te aktywnie kształtowały gusta estetyczne Polaków, przyczyniając się do upowszechnienia rocka, big-beatu i pokrewnych gatunków. Dzięki festiwalom nastąpiło przejście od tradycyjnych stylów lat powojennych do nowoczesnego brzmienia drugiej połowy XX wieku.
Wpływ zachodnich trendów na polską scenę
Choć początkowo władze PRL z niepokojem patrzyły na napływ "zgniłej muzyki Zachodu", już od połowy lat 50. coraz wyraźniejsze były wpływy amerykańskich i brytyjskich trendów na rodzimą scenę rozrywkową. Młodzi artyści chłonęli nowe brzmienia zza żelaznej kurtyny, tworząc własne lokalne interpretacje takich gatunków jak rock and roll, big-beat czy folk.
Oczywiście początkowo były to głównie covery zagranicznych przebojów zaśpiewane po polsku, jednak już od początku lat 60. rodzimi twórcy zaczęli komponować autorskie utwory, na stałe wpisując się w panujące światowe trendy. Wpływy anglosaskiego rocka, soulu i popu są doskonale słyszalne w repertuarze najpopularniejszych wykonawców drugiej połowy dekady - od Czerwonych Gitar po grupę No To Co.
Odwilż polityczna i kulturowa
Nie bez znaczenia była również powolna liberalizacja systemu komunistycznego w latach 60., która zaowocowała większą swobodą twórczą i dostępem do zachodniej kultury masowej. Filmy, płyty winylowe i kolorowe czasopisma przemycane zza żelaznej kurtyny kształtowały gusty młodzieży, która chłonęła nowe, fascynujące ją treści.
W efekcie pod koniec dekady rodzima scena rozrywkowa pod wieloma względami dorównywała już poziomem Zachodowi, czego najlepszym przykładem był międzynarodowy sukces zespołu Breakout na głośnym festiwalu w San Remo.
Podsumowując, westernizacja polskiej kultury młodzieżowej była nie do zatrzymania, a państwo musiało powoli zaakceptować rosnącą popularność rock and rolla, big-beatu oraz pokrewnych stylów, będących wyrazem nowych postaw i wartości.
Przełomowe płyty z przełomu dekad
Przełom lat 50. i 60. to niezwykle ekscytujący okres w historii polskiej muzyki rozrywkowej, kiedy wraz ze zmianami kulturowymi i obyczajowymi rodziły się nowe style i gatunki. Obok dynamicznego rock and rolla coraz większą popularność zdobywał bardziej wyrafinowany, młodzieżowy big-beat, na którego czele stanęli tacy artyści jak Breakout, Trubadurzy czy Niebiesko-Czarni.
To właśnie ich przełomowe albumy z przełomu dekad - na czele z kultową „Ode To Venus” grupy Breakout - na zawsze zmieniły polski pejzaż muzyczny. Pokolenie buntowniczej młodzieży zachwycało się mocnym, elektrycznym brzmieniem łączącym rockowe gitary z poetyckimi tekstami. Nic więc dziwnego, że do końca lat 60. właśnie ten gatunek niemal całkowicie zdominował rodzimą scenę rozrywkową.
Podsumowując, druga połowa XX wieku to w polskiej kulturze popularnej okres gwałtownego przejścia od tradycyjnych stylów, przez dynamiczny rock and roll, aż po melodyjny, młodzieżowy big-beat. To właśnie wówczas rodziły się zalążki współczesnego show-biznesu w znanej nam formie.
Podsumowanie
Lata 1957-1967 to niezwykle barwny i ekscytujący okres w historii polskiej muzyki rozrywkowej. To właśnie wówczas rodziły się zręby rodzimej sceny w znanej nam współcześnie formie - zarówno pod względem popularności wykonawców, jak i nowatorstwa gatunków. Sukcesy odnosiły wówczas takie gwiazdy jak Czerwone Gitary, Breakout czy Niebiesko-Czarni, torując drogę dla następnych pokoleń polskich artystów.
Podsumowując, przełom lat 50. i 60. to w muzyce rozrywkowej okres przejścia od tradycyjnych stylów, przez dynamiczny rock and roll, po melodyjny big-beat. To fascynująca dekada narodzin nowoczesnej polskiej sceny i wielu jej fundamentów, które trwają do dziś.