Wyobrażasz sobie, że na meczu piłkarskim padają strzały, a fanatycy posługują się nożami? To niewyobrażalne dziś, ale w okresie międzywojennym było codziennością na polskich stadionach. Kibice różnych narodowości toczyli zażarte bójki, a policja musiała interweniować i rozpędzać tłumy szarżami konnej milicji z dobytymi szablami. Ten brutalny obraz przedwojennego futbolu odkrywa historyk Szymon Beniuk w rozmowie z PAP.
Strzały i noże na stadionach w okresie międzywojennym
Ciężko dziś uwierzyć, ale w czasach II Rzeczypospolitej na meczach piłkarskich dochodziło do prawdziwych scen rodem z pola bitwy. Rozjuszeni kibice nie cofali się przed niczym – strzały, bójki, a nawet noże nie były niczym nadzwyczajnym. Ten obraz brutalności przedwojennego futbolu może wywołać szok u dzisiejszych fanów sportu.
Historyk Szymon Beniuk, specjalizujący się w badaniu międzywojennej kultury kibicowania, odkrył liczne dowody na to, że wówczas stadiony były miejscami niebezpiecznymi. W swoich pracach przytacza przypadki, gdy sędziowie musieli dogrywać mecze z bronią w pogotowiu, a policja rozpędzała tłumy szarżami konnej milicji z dobytymi szablami.
Takie brutalne sceny mogą się wydawać nieprawdopodobne, ale to prawda – tak wyglądała codzienność meczów piłkarskich w tamtym okresie. Kibice różnych narodowości walczyli zażarcie, a przemoc była niemal na porządku dziennym.
Mecze piłki nożnej budziły wielkie emocje różnych narodowości
W dwudziestoleciu międzywojennym piłka nożna nie tylko zdobywała popularność w Polsce, ale też stawała się wyrazem tożsamości narodowej. Państwo zamieszkiwały liczne mniejszości etniczne, które zakładały własne kluby sportowe. Dlatego mecze często nabierały charakteru starć między różnymi narodowościami.
Historyk Beniuk opisuje sytuację w przedwojennym Lwowie, gdzie istniały zaciekle rywalizujące ze sobą drużyny polskie, żydowskie, ukraińskie, a nawet niemieckie. Spotkania między nimi budziły ogromne emocje, które często przeradzały się w zamieszki na tle narodowościowym.
Podobne napięcia towarzyszyły meczom w innych miastach, zwłaszcza tam, gdzie ludność była bardzo zróżnicowana pod względem etnicznym. Co ciekawe, mimo to piłka nożna bywała też platformą integracji międzynarodowej – prasa żydowska przyznawała, że na stadionach relacje polsko-żydowskie układały się stosunkowo dobrze.
- Polskie kluby: Polonia Warszawa, Legia, Warta Poznań
- Żydowskie kluby: Hasmonea Lwów, Gwiazda Warszawa, Makabi
- Ukraińskie kluby: Ukraina Lwów
- Niemieckie kluby: SC Vis Lwów, 1. FC Katowice
Czytaj więcej: Kultura i sztuka w czasach PRL - historia, którą musisz poznać
Brutalność widowni często wymagała interwencji policji
Jak wynika z badań historyka Beniuka, w okresie międzywojennym około 5% meczów piłkarskich miało "burzliwy przebieg" z powodu rozjuszonej publiczności. Oznaczało to bójki na trybunach, obrzucanie piłkarzy i sędziów przedmiotami, a nawet użycie niebezpiecznej broni białej i palnej.
Niejednokrotnie dochodziło do tak gwałtownych zajść, że policja musiała interweniować, posuwając się nawet do szarży konnej i oddawania ostrzegawczych strzałów w powietrze. Sędziowie bywali rażeni kamieniami, laskami, a nawet nożami – niektórzy lądowali nieprzytomni w szpitalach.
Brutalność ta nie była niczym nadzwyczajnym na tle ówczesnej rzeczywistości II RP. Historyk podkreśla, że przemoc była obecna na co dzień w życiu publicznym, więc stadiony nie wyróżniały się aż tak bardzo na tym tle. Mimo to obraz kibicowania z tamtych lat może szokować współczesnego odbiorcę.
- Około 5% meczów miało "burzliwy przebieg"
- Sędziowie musieli sędziować z bronią w pogotowiu
- Policja używała pałek, koni i strzałów ostrzegawczych
- Brutalne realia życia publicznego w II RP